Różne takie tam, co sama wydziergałam, uszyłam, ulepiłam, skręciłam i do czego innych zainspirowałam

czwartek, 18 kwietnia 2013

Robótki ręczne a rozwój dziecka

Powrót do tradycyjnych sposobów spędzania wolnego czasu wynika z jednej strony z przesytu nowoczesną technologią, a z drugiej strony z bardzo korzystnego dla rozwoju dziecka kontaktu z naturalnymi materiałami.
Granie na komputerze i oglądanie filmów animowanych przez dzieci są wygodnymi dla rodziców sposobami zapewnienia sobie chwili wytchnienia, ale czy nadmiar tego typu rozrywek też  jest dobry dla dziecka? Może warto mu podsunąć inny sposób spędzenia wolnego czasu.
Gdy zaczynam z nową grupą zajęcia to zawsze jest tak samo: najpierw zachwyt, że kłębki wełny są takie barwne i miękkie w dotyku. Czasem zdumienie, że w ogóle coś takiego istnieje. I co to jest?! Ręce same wyciągają się w kierunku koszyka, żeby dotknąć i poczuć fakturę kolorowych kulek.
Gdy dzieci zaczynają pracę są skupione i zaciekawione nowym zajęciem. Z uwagą zwijają włóczkę i pracowicie tworzą pompony. Jest to zdumiewające - nawet dziecko z ADHD wycisza się, skupia się i nawija, nawija, nawija.... A potem najlepsza chwila - pyk! i jest już gotowy pompon. Zawsze, ten sam pełen zdumienia zachwyt maluje się na twarzy dziecka. Wow! Zrobiłem/am pompona! I co dalej?!!! Co dalej? Dalej działa już magia tworzenia. Dzieci wymyślają własne kreacje, urzeczywistniają najbardziej niesamowite pomysły, a potem bawią się samodzielnie zrobionymi zabawkami. Na kolejnych zajęciach zwierzają się z bardzo poważną miną, że spały ze swoją ośmiornicą lub laleczką. ;-D
A mnie (jako matkę dwojga już dorsłych dzieci i nauczycielkę) nieustannie cieszy, że mogę dzieciom pomagać w poszukiwaniu ich własnej drogi ku twórczości.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Lalki Waldorfskie

Idea lalki waldorfskiej jest mi bardzo bliska. Tu:

http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/521232,Lalki-domem-pachnace

można wysłuchać bardzo ciekawej audycji na ten temat. (Trzeba kliknąć na ikonkę głośnika pod zdjęciem).
Gorąco polecam!

Pierwszą nieśmiałą próbę uszycia takiej lalki uczyniłam wiele lat temu szyjąc ją dla mojego wówczas pięcioletniego syna, druga laleczka była dla córki.


Chyba trzeba będzie zrobić jeszcze jedną próbę. Ktoś jeszcze chętny?